…a nauka muzyki
„Powiedz mi, a zapomnę. Pokaż mi, a zapamiętam.
Pozwól mi zrobić, a zrozumiem”
(Konfucjusz)
Warto prześledzić zależność między sposobem podania wiedzy, a skutecznością jej przyswajania:
(na podstawie badań Edgara Dale)
Dane mają charakter przybliżony, mają wskazywać, że im większa jest aktywność (fizyczna, emocjonalna, intelektualna) podczas uczenia, tym lepsze efekty nauki. Innymi słowy -im coś bardziej abstrakcyjne, tym trudniej przyswajalne; im bardziej angażujemy się w proces uczenia, tym trwalsze będą rezultaty.
W przypadku nauki muzyki prawidłowość ta sprawdza się niezawodnie, między innymi ze względu na to, że muzyka jest… płynięciem dźwięków w czasie. Nie da jej się zatrzymać (nawet „zakonserwowanie” jej na płycie CD jest niedoskonałą próbą ‚złapania nieuchwytnego’). Można o niej czytać, rozprawiać, jednak najgłębszych przeżyć dostarcza słuchanie na żywo i wykonanie jej -poprzez taniec, śpiew, grę na instrumencie… W innym przypadku pozostaje tylko „wiedzą” 🙂
A zatem – do instrumentów, do chóru, do tańca!